W tym artykule skupię się na roli emocji. Na ich funkcji, kilku mitach oraz informacjach jakie ze sobą niosą. To ważne, ponieważ przyjrzenie się swoim emocjom pozwoli Ci lepiej zadbać o siebie i zrozumieć innych.
Jeśli podczas czytania przyjdzie Ci do głowy, że to wszystko jest oczywiste, to masz racje, bo dokładnie tak jest. Czytając ten wpis zastanów się ile razy świadomie podchodziłeś do siebie w silnych emocjach, ile razy przeanalizowałeś daną sytuację, zauważyłeś i nazwałeś swoje potrzeby, żeby w następstwie zrobić dokładnie to czego potrzebujesz. Jeśli nie praktykujesz tego w momencie kiedy przeżywasz emocje, to będziesz zatrzymywać się na poziomie rozumienia i nic z tego nie wyniknie. To taki stan, w którym mówimy, że wiemy to ale co z tego, to nic nie zmienia. Żeby czucie i rozumienie szło w parze trzeba je połączyć. Często te najprostsze rzeczy są najtrudniejsze do wdrożenia. W obserwacji samego/samej siebie pomoże Ci uważność (więcej o tym pisałam tutaj)
Emocje są ważne i odgrywają bardzo ważną rolę, pełnią następujące funkcje:
Motywują, wysyłają komunikaty innym i są komunikatem dla nas samych. W tym wpisie to właśnie tej ostatniej funkcji chcę poświęcić najwięcej miejsca. Emocje informują Cię o Twoich potrzebach emocjonalnych, tak samo jak ciało komunikuje Ci o potrzebach fizjologicznych (chociaż nie tylko). Jeśli jesteś zmęczony to znak, że pora spać, jeśli jesteś głodna to trzeba coś zjeść. Oczywiście nie zawsze działa to tak sprawnie ale jednak nikt nie kwestionuje tego na każdym kroku. Wyobraź sobie, że po ciężkim dniu mówisz, że chce Ci się spać, a w odpowiedzi słyszysz, „nie przesadzaj spałeś wczoraj”, lub w porze obiadowej mówisz, że jesteś głodna a Twój rozmówca na to, że „nigdy nie można Ci dogodzić, parę godzin temu jadłaś śniadanie a teraz znów będziesz jeść, chcesz ciągle więcej i więcej”. Niezły absurd. Z potrzebami emocjonalnymi tak jednak robimy, jak gdyby raz zaspokojona potrzeba emocjonalna miała już nigdy się nie pojawić. Myślę, że jednym z powodów jest brak zrozumienia, co chciałabym zmienić tym wpisem. Przy okazji warto też zaznaczyć, że jeśli nie rozumiesz swoich potrzeb, to potrzeby innych też nie będą dla Ciebie jasne.

Fakty dotyczące emocji.
Wiesz już jakie funkcje pełnią emocje, teraz kilka istotnych informacji, które odnoszą się do mitów na ich temat.
Żadna emocja nie trwa wiecznie. Oczywiście, że często wzmacniamy lub odnawiamy swoje stany emocjonalne poprzez procesy myślowe, percepcję sytuacji czy informacje zwrotną. W takich sytuacjach mogą one trwać bardzo długo. Emocje mają swój początek i koniec. Warto pozwolić im być, żeby mogły minąć. Odcinanie się od emocji sprawia, że będą one powracać jeśli powód dla którego się pojawiły nie zniknie. Wiesz, że przyjemne emocje są bardziej stabilne w czasie? Dzieje się tak dlatego, że tylko w nielicznych przypadkach próbujemy uniknąć radości, pozwalamy sobie ją czuć i ona po pewnym czasie mija.
Wszystkie emocje są potrzebne. To nie prawda, że „negatywne uczucia są złe i destrukcyjne. Każda emocja będzie nas o czymś informować. Bardzo ważne wydaje się zauważyć, że nie zawsze to co czujemy jest adekwatne do sytuacji ALE to nie znaczy, że jest błędne. Nie istnieje jeden prawidłowy sposób odczuwania (!) To normalne, że różnie odczuwamy i dlatego ważne jest żeby nauczyć się siebie „czytać”.
Emocje to nie zachowanie ani myśli. Emocje to nie Ty. Emocja to emocja. Emocje są ściśle powiązane z tym co robimy i myślimy, wpływają na siebie wzajemnie. Często się nakręcają ( o czym więcej pisałam tutaj). Kiedy będziemy o tym pamiętać łatwiej będzie odzyskać kontrolę w trudnej sytuacji.
Pamiętaj, że nie jesteś swoją emocją i nie musisz działać zgodnie z nią!
Regulując swoje emocje dalej pozostajesz sobą. Próby zmiany emocji nie odbierają Ci autentyczności. Możesz wykrzyczeć komuś swoje niezadowolenie, możesz mu też o nim powiedzieć. Zaryzykuję nawet i stwierdzę, że w tej drugiej opcji, częściej (co nie oznacza, że zawsze)może to przynieść pożądany efekt.
Myślę, że nie wyczerpałam tematu mitów czy przekonań dotyczących emocji. Jeśli masz ochotę podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach.
O czym mówią moje emocje?
Przyjrzyjmy się teraz o czym informują określone emocje i czego w związku z tym możesz potrzebować. Omówię kolejno złość, lęk i strach, wstyd, smutek oraz krótko wspomnę o radości. Wybrałam je, bo należą do tak zwanych emocji uniwersalnych/podstawowych. Zbyt duża ilość wiedzy może przytłoczyć i zniechęcić, co mijałoby się z moim celem. Gdyby jednak ktoś chciał zgłębić temat, to w bibliografii na końcu artykułu umieszczę klika pozycji :).
Złość. Możesz odczuwać złość kiedy ktoś przekracza Twoje granice, narzuca Ci swoje zdanie, ogranicza wypowiedź, nie słucha, nie rozumie mimo, że usilnie starasz się coś ważnego wytłumaczyć, traktuje (ocenia) niesprawiedliwie lub krytycznie, bagatelizuje Twoje problemy, ignoruje Cię, naciska (wywiera presje) na Ciebie, stawia przed Tobą zbyt wysokie wymagania, ma nierealne oczekiwania.

Czego potrzebujesz?
Możesz potrzebować postawić granice. Możesz potrzebować zrozumienia, wysłuchania (wygadania się), czasem tego żeby ktoś Cię obronił/ wstawił się za Tobą, inaczej mówiąc sprzymierzeńca. Możesz potrzebować również ciszy, spokoju, odcięcia od dodatkowych bodźców lub czasu.
Przykład: Opowiadasz koledze o tym jaki jesteś przeciążony (bo wiesz, że podzielenie się trudnościami może Ci pomóc). Jego reakcja jednak Cię zaskakuje bo dostajesz komunikat, że wszystko masz na własne życzenie. Załóżmy, że kolega poczuł złość bo zinterpretował Twoje zachowanie jako wymaganie. Kiedy opowiadałeś mu o swoich problemach założył, że oczekujesz rozwiązania mimo, że to nie było Twoją intencją. Ty nie rozumiesz jego reakcji i też czujesz złość, bo on w ogóle nie rozumie, tego co do niego mówisz. Wasze reakcje emocjonalne są zrozumiałe, co by się jednak stało gdyby emocje potraktować jako wskazówkę i sprawdzić swoje założenia, a nie przyjąć je jako pewnik, wyjaśniający rzeczywistość?
Lęk i strach potraktujemy tutaj jako grupę. Chociaż warto zaznaczyć, że strach pojawia się w odpowiedzi na konkretny bodziec np. osobę, zdarzenie. Lęk natomiast nie ma obiektu. Te emocje odczuwamy kiedy nasze bezpieczeństwo jest zagrożone ale nie tylko. Lęk może pojawić się przed nieznanym, podczas utraty kontroli (która może pojawić się np. w momencie przytłoczenia obowiązkami), przed oceną, przed odrzuceniem.
Czego potrzebujesz?
Zapewnić sobie bezpieczne miejsce, odzyskać kontrolę, zrozumieć sytuację, możesz potrzebować informacji, wsparcia, rozmowy z kimś bliskim.
Przykład: Postanawiasz postawić koledze (z przykładu powyżej) granice. Uważasz, że to dobry pomysł, i tego właśnie potrzebujesz (o czym poinformowała Cię Twoja złość). Chcesz, żeby wiedział, że chciałeś się tylko podzielić i potrzebowałeś wysłuchania, a nie rady czy oceny. Boisz się jednak, że on się obrazi i już więcej się do Ciebie nie odezwie. Złość przenika się z obawami. Boisz się jego reakcji bo on sam też „jest w emocjach” i nie wiadomo jak odbierze Twój komunikat. To całkiem normalne. Masz nadzieję, że nawet jeśli emocje wezmą górę i nic konstruktywnego z tego nie wyjdzie, to kiedy opadną uda wam się wyjaśnić całe zajście. Lepiej rozumiesz sytuację. Mimo obaw decydujesz się powiedzieć mu o tym co Cię zabolało. Widzisz szansę na porozumienie ale nie liczysz już na jego wsparcie.
Wstyd. Emocja o której mało mówimy. Bardzo trudną ją wytrzymać dlatego szybko „zamieniamy” ją na inną, np. lęk/złość/wstręt. Trudno zrozumieć coś co tak chętnie się odpycha. Pojawia się zazwyczaj kiedy nie spełniamy ważnych dla nas samych standardów, kiedy ktoś nas nie rozumie (przypomnij sobie uczucie kiedy opowiadasz zabawną dla Ciebie historię i nikt się nie śmieję), gdy ktoś nas wyśmieje, oceni, odrzuci, kiedy nie pasujesz nigdzie.
O czym informuje wstyd? Najbardziej o tym, że mało wokół Ciebie empatii, nie dostajesz zrozumienia, którego tak potrzebujesz. Otoczenie z Tobą nie współgra. Może też wskazywać, że robisz coś co powszechnie nie jest akceptowane. Lub robisz wszystko żeby coś ukryć, a inni wyciągają to na zewnątrz.
Czego potrzebujesz?
Zrozumienia i wsparcia. Zauważenia, że każdy z nas robi czasem głupie i wstydliwe rzeczy. Opowiadamy wstydliwe historie, mylimy się, upieramy się przy swoim mimo, że nie mamy racji. Odczuwając wstyd dodatkowo zabieramy sobie prawo do odczuwania różnych innych emocji, do bycia sobą. Warto poszukać w takich sytuacjach kogoś kto nam sprzyja. Empatyczna relacja pozwoli opanować wstyd i skupić się dalszych krokach, np naprawić coś co w Twojej ocenie zepsułeś.
Przykład: Prowadzisz, rozmowę z kolegą, on jednak mocno skupia się na sobie. Mimo, że dajesz mu prawo do tego, on nie daje Ci prawa do Twoich emocji. Wytyka Ci, że ma racje i nawet Ty sam mu ją przyznajesz, a oczekujesz, że on teraz zmieni swoje nastawienie. Zarzuca Ci, że sam nie wiesz czego chcesz, jesteś niespójny, nie da się z Tobą dogadać, wyżywasz się na nim bo sobie nie radzisz i lepiej żebyście się teraz rozeszli nim będzie jeszcze gorzej (plus dla kolegi, że próbuje postawić granicę poprzez rozejście się, następnym razem najlepiej byłoby od razu to zakomunikować) Zostajesz sam, zdezorientowany i zawstydzony, czujesz jak rozpadasz się wewnętrznie. Wiesz, że zrozumie Cię tylko Twój najlepszy przyjaciel, dzwonisz do niego.
Smutek informuje Cię o stracie osoby, zwierzaka, relacji, szansy, rzeczy. Sprawia, że musimy zwolnić, odpocząć, odpuścić sobie chociaż na chwilę.

Czego potrzebujesz?
Wsparcia od bliskich, zarówno emocjonalnego jak i tego w obowiązkach codziennych. Potrzebujesz czasu, snu, spokoju, czasem wycofania się z życia społecznego, a czasem wspominania. To wszystko jest normalne pod warunkiem, że nie trwa zbyt długo. Jeżeli dany stan utrzymuje się dłużej niż 2 tygodnie, warto sięgnąć po pomoc specjalisty, bo może to być depresja.
Przykład: Dzwonisz do przyjaciela i opowiadasz całe zajście od początku, on spokojnie Cię wysłuchuje, rozumie Cię, widzi to, że emocje wzięły górę i wynikła z tego nieprzyjemna sytuacja. Nie krytykuje Cię, ale też Cię nie nakręca dodatkowo. Widzi, że próbowałeś naprawić sytuację ale wie, że żeby się dogadać trzeba chęci też tej drugiej strony. Robi Ci się smutno, bo widzisz, że nie masz wpływu na swojego kolegę, zależy Ci na tej relacji ale wiesz, że nie chcesz być tak traktowany. Czujesz się bezradny. Pytasz przyjaciela czy ma czas wieczorem, bo potrzebujesz towarzystwa.
Wieczorem spotykacie się i rozmawiacie o minionym dniu i całym zdarzeniu, które mocno Cię poruszyło. Przyjaciel daje Ci wsparcie, rozumie Cię, a nawet udaje mu się Cię rozśmieszyć. Czujesz wdzięczność i radość, bo mimo trudnego dnia, masz obok kogoś kto dał Ci to czego akurat potrzebowałaś/eś.
Podsumowując…
To prawda, że często nie wygląda to tak prosto jak na przykładach powyżej. Emocje rzadko występują pojedynczo, raczej przenikają się, a intensywność poszczególnych stanów może szybko się zmieniać. W rzeczywistości doświadczamy bogatego wachlarza emocji. Ludzką psychikę ciężko rozłożyć i pokazać na prostym schemacie, bo jesteśmy bardzo złożeni. Rozumienie emocji i potrzeb nie rozwiązuje problemu, ma być wskazówką, kierunkowskazem. Edukacja i oswajanie się z emocjami, a także przyglądanie się jakie potrzeby skrywają wydają się dobrym początkiem drogi do satysfakcjonujących nas rozwiązań. Rozumienie ma skrócić i/lub zmniejszyć dyskomfort wynikający z doświadczanych emocji, a także pomóc w świadomej reakcji. Z moich obserwacji wynika, że jeżeli ktoś dostanie przysłowiową wędkę świetnie poradzi sobie z łowieniem. Jeżeli dobrze będziemy rozumieć swoje emocje i potrzeby łatwiej będzie znaleźć rozwiązanie w trudnej sytuacji. Najczęściej najlepsze odpowiedzi mamy w sobie.

Bibliografia:
- Terapia dialektyczno-behawioralna (DBT). Trening umiejętności. Materiały dla pacjenta. Marsha
- Analiza łańcuchowa w terapii dialektyczno-behawioralnej. Shireen L.
- Terapia chronicznego wstydu. Perspektywa relacyjna i neurobiologiczna. Patricia A. DeYoung
- Aplikacja na telefon „Youper”